31.12.16

Podsumowanie 2016 roku, czyli kosmetyczni ulubieńcy | Semilac | Catrice | Dr Irena Eris | Astor | Maybelline | Wibo | Loreal | Huda Beauty | Naked | Too Faced | Kylie Jenner | Bourjois | Bielenda |




Cześć.!
Rok 2016 nieuchronnie dobiega końca. Dzisiaj pokażę Wam produkty, które zrobiły na mnie największe wrażenie i po które sięgałam dość często. Skąd pomysł na taki post? Otóż uwielbiam czytać posty o ulubieńcach miesiąca - przyznam, że sama kilka razy próbowałam stworzyć taki post, ale jak zauważyłyście, jeszcze się taki nie pojawił. Dlatego też postanowiłam się spiąć i zebrać moje ulubione kosmetyki z całego roku i pokazać Wam, które z nich służyły mi dzielnie przez cały rok.:)
Jeśli jesteście ciekawe zapraszam Was dalej.:)
Udanej lektury.!









Zacznę od największego hitu tego roku, czyli manicure hybrydowego. Jak już Wam kiedyś wspominałam moje paznokcie są strasznie cienkie i łamliwe, a malowanie ich zwykłym lakierem doprowadzało mnie do szału, ponieważ po jednym dniu w pracy miałam takie odpryski jak niektórzy po tygodniu. Początkowo hybrydy robiłam tylko na mojej płytce, z czasem doszły już tipsy. Marka Semilac skradła moje serce już po pierwszym razie - nie tylko jakością, ale też pięknymi kolorami, a przede wszystkim trwałością i wygodą. po nałożeniu nie musimy czekać koło 10-15 minut, żeby lakier nam wysechł - efekt mamy od razu. Dzięki hybrydom, moje paznokcie są mocniejsze, a lakier utrzymuje się około 2 tygodni. Muszę też przyznać, że miałam przykrą styczność z marką Semilac, ponieważ po pewnym czasie dostałam takiego uczulenia na opuszkach palców, że hybrydy musiałam odstawić na około 2 miesiące. Przyczyną była baza, którą nakładamy przed lakierem. 


 
Jeśli chodzi o makijaż, to pewnie Was nie zaskoczę, ponieważ tutaj na początku królował podkład Astor Skin Match Protect. Później niestety zszedł na drugi plan, ponieważ zaczęła świecić mi się po nim buźka. W miejsce jego pojawił się podkład Maybelline Affinitone i Dr Irena Eris. Pierwszy z nich jest delikatnie rozświetlający z delikatnymi, połyskującymi drobinkami, natomiast drugi daje efekt delikatnego rozświetlenia. Stosunkowo niedawno pod wpływem mnóstwa pozytywnych recenzji skusiłam się na podkład Catrice HD Liquid Coverage. I wiecie co? Przepadłam. Ten podkład znajduje się zdecydowanie na samym szczycie listy ulubieńców 2016 roku.




Oczywiście nie mogłam też pominąć dwóch korektorów, które bardzo dzielnie mi służyły i z pewnością jeszcze długa będą służyć. Pierwszym ulubieńcem jest korektor Maybelline Affinitone, który po nałożeniu wygląda świeżo i delikatnie. Płynny kamuflaż od Catrice, pojawił się u mnie w połowie roku,który w odcieniu 010 idealnie współgra z moją cerą i zakrywa wszystko to, co chcę ukryć. Dodatkowo po nałożeniu jest lekki oraz delikatnie rozświetla okolicę pod oczami.  Moją ogromną sympatię zdobyły także puder Maybelline Affinitone, który świetnie radzi sobie z utrwaleniem makijażu, nawet w upalniejsze dni. Na twarzy wygląda lekko i świeżo. Jak pewnie zauważyłyście polubiłam "całą rodzinkę" Maybelline Affinitone i szczerze je polecam, ponieważ to dobre kosmetyki. Paletka która skradła moje serducho już po pierwszym użyciu to Wibo 3steps To Perfect Face. Paletka zawiera w sobie bronzer, rozświetlacz i róż. Jest ze mną od dwóch miesięcy i już jest ulubieńcem.




Makijaż oczu zdecydowanie zdominował tusz Loreal Volume Million Lashes So Couture. Dzięki niemu moje rzęsy zyskały nowego spojrzenia. Po nałożeniu są one idealnie rozdzielone, maksymalnie wydłużone i przyciągają wzrok. Na "większe" wyjścia towarzyszyły mi sztuczne rzęsy Ardell i Huda Beauty. Dodatkowo oko podkreślają cienie z paletki Naked 3 i Sephora. Pomimo tego, że jeszcze do niedawna makijaż przy użyciu paletek był dla mnie ciemną magią z tą paletką udało mi się dojść do "porozumienia" ;) Obydwie uwielbiam chyba przede wszystkim za uniwersalność. Nie zawierają krzykliwych kolorów, ale są idealne zarówno na wieczorne mocniejsze wyjścia, jak i te delikatniejsze.




Jeśli chodzi o kosmetyki do ust to zdecydowanie najczęściej sięgałam po słynne już kredki Golden Rose. W swojej kolekcji mam około 12 kredek i uwierzcie wciąż mam ochotę na kolejne. W połowie roku pojawiła się szminka Bourjois Rouge Edition Velvet 10 - Don't pink of it, tej "pani' także nie trzeba nikomu przedstawiać, ponieważ na promocjach to właśnie te szminki rozchodzą się jako pierwsze. Rouge Edition Velvet skradła moje serducho nie tylko kolorem, ale też pigmentacją i trwałością. Końcówka roku zdecydowanie należała do szminek Too Faced Melted oraz Kylie Jenner. W swojej kolekcji mam po 3 odcienie i jednej i drugiej, ale chcę więcej.! Uwielbiam je za efekt, który dają na ustach oraz za trwałość - jedzenie i picie im nie straszne!




Z pielęgnacji będzie zdecydowanie najkrócej. Tutaj moim absolutnym odkryciem była zdecydowanie marka Bielenda. Zaczęło się niewinnie od Multifazowego olejku do ciała (te trójkolorowe wersje). Absolutnym numerem jeden jest płyn micelarny, który skutecznością zasłużył na to miejsce. Zmywa dosłownie wszystko - zaczynając od tuszu do rzęs (dodatkowo plus za brak efektu pandy;) ), a kończąc na matowych pomadkach, które znikają w mgnieniu oka. Numerem 2 jest olejek różany, który odkryłam dosłownie na początku grudnia. Na 3 miejscu znajdują się olejki do ciała: drogocenny olejek awokado i karaibski, odżywczy olejek kokosowy. Obydwa nieziemsko pachną,świetnie nawilżają i odżywiają skórę.



Napiszcie koniecznie czy znacie coś z moich ulubieńców oraz piszcie jakie perełki Wy odkryłyście.!


 Życzę Wam aby ten rok był lepszy od poprzedniego. Aby te postanowienia, które wymyślicie udało się Wam spełnić. Pamiętajcie, żeby dzisiejszy dzień "przejść" z uśmiechem - bo jak to mówią jaki Sylwester taki cały rok. Jak najmniej płaczu - no chyba, że ze szczęścia. !:) Oczywiście życzę Wam mnóstwo zdrowia i samozaparcia do tworzenia nowych postów. Dodatkowo chcę Wam życzyć udanej zabawy sylwestrowej oraz Szczęśliwego Nowego Roku.!





Jeśli chcecie być na bieżąco zapraszam Was na:

12 komentarzy:

  1. ı love catrica brand <3
    kisses happy new year <3
    www.dblogu.blogpspot.com.tr

    OdpowiedzUsuń
  2. W tym roku produkty Catrice zrobiły na mnie "WOW" i to chyba w moim przypadku to one są wygranymi roku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie podobnie, pomimo tego, że mam je od jakiegoś miesiąca.:D

      Usuń
  3. Wszystko jest świetne moim zdaniem <3

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2016/12/happy-new-year.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam kilka z tych kosmetyków u siebie, a paletka Urban Decay chodzi za mną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za mną chodziła, a kiedy ją kupiłam szkoda mi jej używać.;)

      Usuń
  5. Na podkład catrice poluje już jakiś czas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja podobnie - stacjonarnie nigdzie nie mogłam go dostać.:(

      Usuń
  6. Ten podkład z Maybelline jest cudowny.. planuje zakupić również ten z Catrice.

    OdpowiedzUsuń
  7. fajny jest ten tusz z l'oreala :) podkład catrice dopiero będę poznawać

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny! :)

To one dają mi motywację do dalszego działania.:)
Jeśli blog Ci się spodobał, zachęcam do zostania ze mną na dłużej.

Copyright © 2016 D a s h i a a , Blogger