Cześć.!
Wracam do Was po krótkiej nieobecności. Kto obserwuje mnie na Instagramie, wie, że miałam ślub, dlatego nie było mnie tutaj przez jakiś czas. Ale już wracam do blogowania. ;) Jak już zauważyłyście mam "lekkiego bzika" na punkcie palet cieni do oczu. Tym razem w moje łapki wpadła paletka Morphe 35OS. Zamówiona na Aliexpress jakiś czas temu. Muszę przyznać, że nie mogłam się doczekać kiedy przesyłka do mnie przyjdzie i kiedy będę mogła w końcu je przetestować. Paletka ma 35 cieni. Są to cienie matowe i cienie z drobinkami. Muszę przyznać, że jestem nimi mega zaskoczona. Dlaczego?
Wracam do Was po krótkiej nieobecności. Kto obserwuje mnie na Instagramie, wie, że miałam ślub, dlatego nie było mnie tutaj przez jakiś czas. Ale już wracam do blogowania. ;) Jak już zauważyłyście mam "lekkiego bzika" na punkcie palet cieni do oczu. Tym razem w moje łapki wpadła paletka Morphe 35OS. Zamówiona na Aliexpress jakiś czas temu. Muszę przyznać, że nie mogłam się doczekać kiedy przesyłka do mnie przyjdzie i kiedy będę mogła w końcu je przetestować. Paletka ma 35 cieni. Są to cienie matowe i cienie z drobinkami. Muszę przyznać, że jestem nimi mega zaskoczona. Dlaczego?
Dużo się słyszy na temat niekupowania kosmetyków z Chin, ale muszę
przyznać, że nie zauważyłam u siebie ani podrażnienia, ani uczulenia.
Warto jednak wykonać próbę uczuleniową przez używaniem tych kosmetyków. Muszę przyznać, że gdzieś się doczytałam, że Morphe produkuje palety w Chinach, później wracają one do USA z ich logo. A te sprzedawane na Aliexpres to tak naprawdę oryginały, tylko bez logo. Ile w tym prawdy - nie wiem. Ale postanowiłam sprawdzić jak wyglądają cienie na żywo i zamówiłam odpowiednik paletki 35OS.
Paletka Morphe ma 35 cieni z drobinkami, ułożone w pięciu rzędach po 7 kolorów. Cienie są klasycznych rozmiarów, dorównujących rozmiarem okrągłym cieniom Inglot. Pierwsze co rzuca się w oczy to mocno nasycone, bardzo intensywne kolory. Muszę przyznać, że obawiałam się trochę, że po nałożeniu cienie stracą na intensywności - tak jak bywało w większości paletek, które zamawiałam na Aliexpress. Kiedy jednak zaczęłam je testować byłam mega zachwycona. Muszę przyznać, że przyjemnie się z nimi pracuje. Fajnie się blendują i nie osypują. Wystarczy nałożyć małą ilość, aby dokładnie pokryć powiekę i uzyskać niesamowity efekt.
Wszystkie cienie mają dobrą pigmentację, jednak według mnie te błyszczące są naprawdę niesamowite! Ich konsystencja jest nieco mokra i "masełkowata", a najlepszy efekt jest kiedy "wklepujemy" je w powiekę. Efekt jaki uzyskujemy to piękna błyszcząca tafla. Trwałość cieni jest bardzo dobra. Spokojnie wytrzymują nawet 12 godzin - bez żadnych poprawek!. Serio.
Paczuszka w której przyszły cienie była idealnie wyciętym styropianem w środku której włożone były cienie. Więc nawet nie było mowy o tym, że cienie przyjdą uszkodzone. Jeśli chodzi o opakowanie samych cieni, jest ono praktycznie identyczne jak Morphe. Starannie wykonane plastikowe opakowanie - jedyną różnicą jest brak logo firmy.
Niektóre cienie Morphe Dupes
Niektóre cienie Morphe Dupes
Podsumowując jestem bardzo zadowolona z tej paletki. Nie spodziewałam się tak dobrej jakości za tak niską cenę - paletka kosztowała koło 10$. Pięknie kolory i mocne napigmentowanie.
A Wy znacie tę paletkę? A może macie ją w oryginale?
A Wy znacie tę paletkę? A może macie ją w oryginale?
Jeśli chcecie być na bieżąco zapraszam Was na:
Nie mam ani originalu ani podrobki, ale kolory bardzo mi sie podobaja :D
OdpowiedzUsuńNie mam tej ani oryginału, ale takie kolory to ja lubię :)
OdpowiedzUsuńJa podobnie, dlatego właśnie zdecydowałam się na zakup właśnie takich kolorków. Przynajmniej wiem, że będę jej używać.;)
UsuńTyle odcieni<3
OdpowiedzUsuńŚliczne!
:)
UsuńA ja tak liczyłam na swatche :( Bo w palecie wyglądają bardzo ładnie.
OdpowiedzUsuńPost zedytowany i kilka kolorków swatche już posiada.:)
UsuńTeż planuje zrobić jakieś zmówienie na tej stronie :)
OdpowiedzUsuńNiedługo ma być promocja na zakupy.:)
UsuńJa ostatnio kupiłam sobie na Ali zakładki do książek :)
OdpowiedzUsuńTeż je widziałam, ale mają tego tak duzo, że ie mogłam się zdecydować na jedną.;)
UsuńZ rzeczy kosmetycznych na aliexpress zamawiałam tylko pędzle. Są zaskakująco dobre :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że ja pędzli mam chyba 4 komplety.:d
UsuńŁał! Cudna paletka ;-) Podobają mi się strasznie te kolory! ;-) 10$ ? Rany przecież to jest ile? 36 zł? Za taką ilość cieni to naprawdę super! Szkoda, że nie pokazałaś pigmentacji np. na ręce ;-)
OdpowiedzUsuńPost zedytowany i kilka kolorków swatche już ma.:)
UsuńŚliczna paletka :)) pozdrawiam serdecznie :) woman-with-class.blogspot.com
OdpowiedzUsuńjak za 10$ to rewelka! akurat szukam paletki z podobnymi odcieniami, ale nie wiem, czy wzięłabym aż taką z 35 cieniami. No ale za 10$... hmmm :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że i tak ciężko było mi zdecydować się na jedną paletkę;)
Usuń10$ za taką ilość cieni to naprawdę świetna oferta. Aż sama zapragnęłam je kupić :D
OdpowiedzUsuń;)
Usuńpaleta wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńpiękna paletka ;)
OdpowiedzUsuńKolory piękne, ale nie mam zaufania do kosmetyków z Aliexpress :)
OdpowiedzUsuńNo niestety niektórych mogą one uczulać.:(
UsuńKolorystycznie jest fajna,oryginał znam oczywiście z widzenia. Ogólnie podoba mi się, natomiast nie kupiłabym z tego względu że mimo to że kolorem się podobają to i tak bym większość nie używała i denerwowało by mnie że zajmuje dużo miejsca.
OdpowiedzUsuńOj tak, zajmuje mega dużo miejsca i to chyba można by było uznać za jej minus.
UsuńTeż słyszałam o tym procesie przesyłki do USA i sygnowania logo. Ciekawe czy to prawda, bo często czytam o tych chińskich odpowiednikach, że są takie same.
OdpowiedzUsuńOryginały różnią się delikatnie, np pigmentacją czy trwałością. Miałam już kilka podróbek i niestety nie każda okazała się trafionym wyborem.
UsuńOdcienie rewelacja! Przy kolorówce jakoś mniej się przejmuję chińskim pochodzeniem ;)
OdpowiedzUsuńMam orginalną Morphe i jestem zaskoczona ze te z Alie mają taką pigmentacje.
OdpowiedzUsuńKusisz :D Tym bardziej, że pigmentacja całkiem całkiem :D
OdpowiedzUsuńJakie piękne kolory! Jeszcze za taką cenę! Chyba sama się skuszę :)
OdpowiedzUsuń