Hej!
Pewnie połowa z Was (o ile nie większość) nie lubi zimy, a ja muszę przyznać, że ją uwielbiam. W tym poście staram się przybliżyć Wam zalety tej znienawidzonej pory roku. Nie przedłużając zapraszam Was drugi post z serii Blogmas2016.
Po pierwsze: uwielbiam ten moment, kiedy wstaję rano, zaglądam przez okno i widzę mnóstwo śniegu. Śniegu, który przykrył wszystko białym puchem. Uwielbiam ten widok, kiedy jadę do pracy samochodem i widzę chylące się ku drodze drzewa oprószone śniegiem. Magia. Dosłownie. Mogłabym wtedy zatrzymać się i fotografować.:) Nawet pomimo tego, że rano muszę skrobać szyby w aucie i strasznie wtedy marznę i tak ją lubię;)
Po drugie: uwielbiam zapachy, które kojarzą mi się właśnie z zimą i świątecznym okresem. Zapach mandarynek, pierniczków, żurawiny, cynamonu i oczywiście chyba nie znam lepszego zapachu niż zapach świeżej choinki.
Po trzecie: uwielbiam ten nastrój, kiedy wszystko wokół wygląda tak magicznie. Przyozdobione galerie, ulice, witryny sklepowe, mnóstwo lampek i światełek. W sklepach zaczynają pojawiać się ozdoby choinkowe, bombki, lampki, dekoracje do domu. Niestety jestem jedną z tych osób, które widząc świąteczne ozdoby do domu nawet nie ma szans, że z takiego sklepu wyjdę z pustymi rękoma.:D
Po czwarte: uwielbiam, ten czas, kiedy szukam świątecznych prezentów. Należę do tych osób, którym mega frajdę sprawia pakowanie prezentów, ah mogłabym to robić godzinami. :D Dodatkowo aż serduszko się raduje, kiedy osoby, którym coś podarowaliśmy uśmiechają się od ucha do ucha.:D
Po piąte: uwielbiam ubierać choinkę. To nic, że w między czasie wkurzę się ze 100 razy na lampki choinkowe, które założę nie tak jak oczekiwałam. I tak to lubię.;) Uwielbiam przebierać wtedy we wszystkich pudełkach z bombkami, żeby wybrać te idealne. Dodatkowo lubię też wieczorem usiąść przy oświetlonej choince,w ciepłej piżamce, pod kocem i z ciepłą kawą w rękach.
Po szóste: uwielbiam pomagać w przygotowaniach do Wigilii. Te wszystkie potrawy, które stawiamy na stół - ryba po grecku, barszcz, pierogi z grzybami itp. W tym okresie mogłabym je jeść i jeść, ponieważ tak na prawdę te potrawy przygotowujemy tylko na Wigilię. Wracając do jedzenia to nawet jeśli staram się zjeść mało, to od stołu odchodzę i tak jak taki "wielki balon".:D Jednak największą przyjemność sprawia mi pomoc babci w robieniu pierogów z kapustą i grzybami. Nie robimy ich kilka dni przed Wigilią tylko w dzień Wigilii. Są pycha.
Po siódme: wracając do ulubionych świątecznych zapachów - uwielbiam zapach mandarynek. Dlaczego? Ponieważ kiedy tylko pojawiają się w sklepach wiem, że Święta zbliżają się malutkimi kroczkami. Dodatkowo zapach kojarzy mi się z beztroskim dzieciństwem. Jak byłam mała babcia zawsze przygotowywała "paczki" od Mikołaja w którym zawsze były mandarynki i oczywiście słodycze.Pamiętam, że zawsze musiałam zjeść chociaż jedną z całej paczki (spróbować czy są słodkie) i nie ważne, że obierając sok tryskał Ci w oczy, czy też jak próbowałam obrać je zębami zostawał w buzi posmak goryczy to i tak smakowały najlepiej, ponieważ były od Mikołaja.:)
Po ósme: uwielbiam ten czas, kiedy na Wigilię zjeżdża się cała rodzina i wszyscy siedzimy przy jednym stole. Rozmawiamy, śmiejemy się, śpiewamy kolędy (choć tak na prawdę śpiewa je babcia;)), wtedy liczy się tylko to, że jesteśmy wszyscy razem.
I to byłoby na tyle jeśli chodzi o powody dla których lubię zimę.
A Wy ją lubicie?
Jeśli chcecie być na bieżąco zapraszam Was na:
Mnóstwo śniegu i wystawy świąteczne też bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię pakować prezenty, pierwsze tegoroczne już opakowałam :D
OdpowiedzUsuńjak magicznie ❤
OdpowiedzUsuńJa mimo pewnych uroków to chyba nigdy nie polubie zimy :P
OdpowiedzUsuńKiedyś nie lubiłam zimy jednak to się zmieniło. Jest to moja druga ulubiona pora roku. Ta cała magia, widoki, atmosfera sprawia, że jest cudownie :)
OdpowiedzUsuńMój blog - Klik
Ja uwielbiam zimę, ale tylko na zdjęciach :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Ja nie lubię zimy, kocham lato :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam kupować i pakować prezenty :D
OdpowiedzUsuńLubię zimę. Śnieg , długie wieczory przy książce i herbatce, święta i sylwester to według mnie największe plusy tej pory roku.
OdpowiedzUsuńChoinka❤ U mnie mogłaby stać cały rok o zastępować lampę w salonie😊 Jednak wtedy to kory by ją zdemolowały doszczętnie,a tak to mają mniej czasu i nie że wszystkim zdążą😉
OdpowiedzUsuńhttp://czarnakretka.blogspot.com/