Hej.!
Zima to okres w którym nasz skóra narażona jest na mnóstwo czynników zewnętrznych, które sprawiają, że musimy o nią zadbać o wiele bardziej niż w inne pory roku. Dzisiaj zapraszam Was na kolejny post z serii Blogmas 2016,w którym przedstawię Wam w jaki sposób pielęgnuję swoją skórę zimą. Jeśli jesteście ciekawe zostańcie ze mną i czytajcie dalej.:)
Jak już wspomniałam nasz skóra zimą narażona jest na niekorzystny wpływ czynników zewnętrznych, takich jak wiatr czy mróz. Zimą skóra o wiele szybciej robi się szorstka, mało elastyczna i sucha. Dzisiaj pokażę Wam moje sposoby na pielęgnację.
Po pierwsze: kremy do rąk. Jednym z moich ulubionych jest zimowy krem do rąk - świąteczne aromaty piernik, imbir, cynamon z firmy Ziaja. Poza kremem, raz na jakiś czas robię peeling dłoni. Na czym polega? Otóż sól/wiórki kokosowe mieszam z mleczkiem do twarzy, tak aby powstała papka. Masę wykładam na dłonie i kolistymi ruchami wcieram ok.2-3min. Całość spłukuję i nakładam tłusty krem. Po spłukaniu nakładam rękawice(takie jak do farbowania włosów), owijam całość ręcznikiem i ostawiam na 15 min. Po tym czasie pozostałości kremu wycieram chusteczką i gotowe. Zabieg ten przywraca dłoniom elastyczność i regeneruje paznokcie.
Po drugie: masełka i balsamy do ust. Zimą szczególnie często pierzchną i pękają nam usta, co dodatkowo jest strasznie bolące i brzydko wygląda. Prócz masełek i balsamów do ust kilka razy tygodniu robię "masaż" ustom, tzn biorę szczoteczkę do zębów (miękką), zwilżam ją ciepłą wodą i kolistymi ruchami masuję usta. Następnie na usta nakładam masełko, ewentualnie miód. Zabieg ten usuwa zrogowaciały naskórek i poprawia ukrwienie.
Po trzecie: peelingi ciała. Idealny jest dla mnie antycellulitowy peeling myjący od Lirene. Dodatkowo raz na jakiś czas peelingi przygotowuję też sama. Jeszcze w tamtym roku robiłam peelingi kawowe,tzn kawę zalewam wrzątkiem, czekam aż ostygnie i powstanie papka i kolistymi ruchami wcieram w skórę. W tym roku postanowiłam poszukać nowych peelingów i trafiłam na peeling czekoladowy. Jak go robię? Początkowo robię peeling,a później nakładam rozpuszczoną gorzką czekoladę. Następnie owijam ciało folią spożywczą i przykrywam ręcznikiem, aby utrzymać ciepło. Tak spędzam ok 20 min. Po tym czasie zmywam czekoladę i cieszę się mięciutką skórą. Pamiętaj też, aby zimą peelingi nie były gruboziarniste, ponieważ niszczą one naturalną barierę ochronną.
Po czwarte: mleczko/ krem do mycia ciała. Ze względu na to, że nasza skóra zimą wymaga nawilżenia, swój żel pod prysznic zamieniam na kosmetyki o konsystencji mleczka. Dzięki nim nawet podczas kąpieli moja skóra jest nawilżana. Dodatkowo kąpiele te są krótkie i w niezbyt gorącej wodzie.
Po piąte: olejki do ciała. Jeżeli moja skóra, np po całym dniu w niskiej temperaturze jest wysuszona i piecze, smaruję ją olejkiem do ciała. Obecnie używam dwóch z firmy Bielenda. Jeśli natomiast nie posiadacie żadnego olejku kosmetycznego, możecie go zastąpić olejkiem arganowym, jojoba, lnianym itp.
To by było na tle jeśli chodzi o moją pielęgnację zimą.
Jeśli chcecie być na bieżąco zapraszam Was na:
Dobrze ci idźie z tą serią postów :) Ja się nie zgłosiłam ;) moja pielęgnacja jest podobna do twojej :) tylko używam ciut innych kosmetyków ale z tej samej kategorii :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe produkty i piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńMoja pielęgnacja wygląda podobnie do twojej tzn podobne produkty ale z innych firm :)
OdpowiedzUsuńU mnie pielęgnacja jest taka sama na każdą porę roku :D No, może w sezonie jesień/zima bardziej nawilżam dłonie i stopy ;)
OdpowiedzUsuńnivea lip butter coconut <3
OdpowiedzUsuńwww.dblogu.blogspot.com
te olejki z Bielendy mnie kusza bardzo ; )
OdpowiedzUsuńZimą to jest najwazniejsze ,3
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Lubię te kremy z Ziaji ale akurat tego jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńBaby lips i Nivea mam i lubię , obie bardzo ładnie pachną.
Balsamy do ust z Nivea lubię :)
OdpowiedzUsuńMiałam tylko jeden z tych produktów ;) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńA co to za kokosowe cudo Bielendy ? ♥︎
OdpowiedzUsuń