17.12.17

ULUBIONA ŚWIĄTECZNA PLAYLISTA

ULUBIONA ŚWIĄTECZNA PLAYLISTA


Cześć.!
Święta Bożego Narodzenia już lada moment. Mamy połowę grudnia na na Podlasiu śniegu jak nie było tak nie ma. Nawet nie wiecie jak zazdroszczę osobom u których jest mnóstwo śniegu i w końcu czuć tę atmosferę nadchodzących Świąt. Pewnie większość z Was powie, że "a dużo śniegu to ślisko, nie tylko na ulicy, ale i na chodnikach", "ciężko jeździ się autem w taką pogodę", "jest zimno"... Ehhh.. Żeby jednak nie marudzić i nie być  tym roku jak filmowy Grinch, wyciągnęłam w końcu świąteczne ozdoby, przyozdobiłam mieszkanie, ubrałam choinkę i zaczynam pieczenie pierników. 

Słuchając radia możemy zauważyć, że pojawia się też coraz więcej świątecznych kawałów, więc i ja stworzyłam swoją playlistę, która będzie towarzyszyć mi aż do Świąt. I w taki właśnie sposób powoli "nastrajam" się na nadchodzące Święta Bożego Narodzenia.



Last Christmas - (Tyler & Ryan Cover)



Justin Bieber - Mistletoe



Sia - Everyday Is Christmas



Frank Sinatra - Jingle Bells



Dean Martin - Let it Snow! Let It Snow! Let It Snow!



Last Christmas - George Michael & Wham Acoustic Piano Cover



Merry Christmas Everyone -  shakin stevens



Glee - Jingle Bell Rock



Ariana Grande - Santa Tell Me



Chris Rea - Driving home for christmas



Justin Bieber & Mariah Carey - All I Wan For Christmas Is You



 Have Yourself A Merry Little Christmas



Jingle Bell Rock - Megan Nicole (cover)






Gwen Stefani - Santa Baby



So this is Christmas- Celine Dion



Miley Cyrus - Silent Night 



LeAnn Rimes - Rockin' Around the Christmas Tree



Bryan Adams - Christmas Time




A Wy macie swoje ulubione piosenki? 
A może w tym roku też robiłyście taką świąteczną playlistę?


 
Jeśli chcecie być na bieżąco zapraszam Was na:


12.12.17

ULUBIONE ŚWIĄTECZNE FILMY

ULUBIONE ŚWIĄTECZNE FILMY


Hej.!
Nie da się ukryć, że mamy już grudzień. W radio słychać już świąteczne piosenki, galerie zostały pięknie przyozdobione, na wystawach sklepowych mnóstwo świątecznych dekoracji. Pewnie już niejedna z Was wyciągnęła gdzieś z kąta świąteczne ozdoby i zaczyna ozdabiać dom. Jedyne czego brakuje to minusowych temperatur i mnóstwa śniegu skrzypiącego przy każdym kroku - u mnie dzisiaj jest 11stopni na plusie.
Muszę przyznać, że im jestem coraz starsza trudniej mi poczuć tego "ducha świąt". Będąc dzieckiem wszystko wydawało się prostsze - mamie pomagało się robić pierniczki, lepiło się pierogi, mega frajdę sprawiało nam ubieranie choinki i oczekiwanie na Świętego Mikołaja z prezentami. Z biegiem lat stajemy się bardziej zabiegani, a w tym całym natłoku codzienności naprawdę ciężko jest poczuć tę magię z dziecięcych lat.
Jednak aby choć trochę przybliżyć sobie tę magię ozdabiamy świątecznie dom, słuchamy kolęd i oglądamy świąteczne filmy. Dzisiaj w poście zobaczycie moje ulubione filmy, które oglądam właśnie przed świętami i muszę przyznać, że zdecydowanie nigdy mi się nie znudzą.:D


1. W krzywym zwierciadle: Witaj Święty Mikołaju (1989)
Clark Griswold postanawia zorganizować piękne święta całej rodzinie. Przyłączają się do nich jego rodzice i teściowie. Wydawałoby się, że te święta będą szczególne. I były. Ale z powodu licznych wpadek. Pięknie przyozdobiony dom nie chciał się świecić, pojawił się brat Clarka, choinka była za duża, zabrakło premii z zakładu pracy. To tylko część katastrof, jakie nawiedziły dom bohatera. A to dopiero początek kłopotów...

2. Grinch: świąt nie będzie (2000)
Na górskim szczycie, w ciemnej jaskini mieszka złośliwy Grinch, który nie cierpi świąt Bożego Narodzenia. Postanawia zepsuć je mieszkańcom leżącego w pobliżu miasteczka. Mała Cindy Lou chcę na własną rękę rozprawić się z Grinchem i jest gotowa zrobić wszystko, aby i on pokochał święta. Niestety, wszystkie tematy na temat stwora, są tematem zakazanym.

3. Love actually (To właśnie miłość) (2003)
Osnową historii, która ma dowieść, że miłość przenika całe nasze życie, jest 10 historii z życia kilkunastu osób rozgrywających się w okresie przedświątecznym. Bohaterowie kochają, są kochani, a czasem nie mogą kochać, szukają miłości lub niewłaściwie lokują swą miłość, wreszcie ich miłość poddawana jest rozmaitym próbom. Wszyscy bohaterowie spotykają się w scenie końcowej na lotnisku Heathrow.



4. Kevin sam w domu (1990)
Rodzina McCallisterów zamierza spędzić Święta Bożego Narodzenia we Francji. W dzień wyjazdu omal nie spóźniają się na samolot. W wyniku małego zamieszania zapominają ze sobą zabrać Kevina. Ośmioletni chłopiec zostaje sam w domu, od tej pory musi sam sobie radzić ze wszystkim, w czym do tej pory wyręczali go rodzice... łącznie z dwoma złodziejami, którzy tylko czyhają, by okraść dom McCallisterów.
5. Zły Mikołaj (2003)
Jak to zwykle bywa przed Świętami Bożego Narodzenia, tłumy ludzi wybierają się na wielkie świąteczne zakupy. Korzystając z ogólnego zamieszania i przedświątecznej gorączki, wśród kupujących grasuje dwóch oszustów przebranych za Świętego Mikołaja i jego elfa, kradną oni co popadnie. Jednak na ich drodze staje nieoczekiwanie spotkany 8-latek, który pokazuje im i uświadamia prawdziwe znaczenie i czar Świąt Bożego Narodzenia.

6. Zły Mikołaj 2 (2016)
Minęło już 10 lat odkąd Willie ostatni raz przywdział czerwony strój, by rabować centra handlowe podczas świątecznej gorączki. Nie znaczy to, że stał się lepszym człowiekiem. Wciąż jest tym samym stale zalanym, napalonym na cudze żony, gotowym na każde świństwo typem spod ciemnej gwiazdy. Spłukany jak nigdy, bez perspektyw na sensowny zarobek, niechętnie zgadza się połączyć siły z dawnym wspólnikiem - uroczo wrednym karłem Marcusem. Tym razem plan jest ambitniejszy niż zwykłe sklepowe kradzieże. Marcus zamierza przeprowadzić skok na centralę fundacji charytatywnej. Stawka i ryzyko są wyższe niż dotąd. Tym bardziej, że do zespołu dołącza dziarska mamuśka Williego.  


7. Holiday / The Holiday (2006)
Dwie zupełnie różne kobiety połączył w te święta ból utraty mężczyzny. Iris (Kate Winslet) zakochana od lat w Jasperze, który właśnie bierze ślub z inną i Amanda (Cameron Diaz), której chłopak Ethan dopuścił się zdrady, postanowiły pod wpływem impulsu dokonać radykalnej zmiany w swoim życiu, zerwać z dotychczasowym otoczeniem i zamienić się domami. To nic, że dzieliła ich odległość tysięcy kilometrów. Wkrótce mieszkająca w słonecznym Los Angeles Amanda przybędzie do obsypanej śniegiem Anglii, Iris zaś cieszyć się będzie słońcem zachodniego wybrzeża USA. Wkrótce też odnajdą to, czego szukały... Prawdziwą miłość.

8. Święta last minute (2004)
Luther i Nora Krank gdy ich córka Blair opuściła rodzinne gniazdo, decydują się wykupić wycieczkę na Karaiby i spędzić słoneczny urlop, zamiast obchodzić święta Bożego Narodzenia w domu. Ich decyzja o "bojkocie tradycji" wprawia w stan wrzenia całe sąsiedztwo. Gdy jednak w Wigilię, Blair niespodziewanie dzwoni do rodziców, by zapowiedzieć się z wizytą ze swoim nowym narzeczonym, państwo Krank mają 12 godzin na dokonanie cudu i pogodzenie się z sąsiadami, tak by były to najwspanialsze święta, niezapomniane dla wszystkich.

9. Świąteczna gorączka (1996)
Howard Langston jest biznesmenem w średnim wieku. Zapracowany zaniedbuje swoją rodzinę, przez co traci zaufanie swojego synka, Jamie'go. Gdy zbliżają się święta Bożego Narodzenia, Howard przypomina sobie, że już wcześniej obiecał synowi zamówić na Gwiazdkę jego ulubioną zabawkę, Turbo-Mana. Howard wyrusza w miasto, aby zdobyć upragnionego Turbo-Mana, jednak jak się okazuje jest on trudno dostępny. Sklepy są po brzegi wypełnione tłumami kupujących. Po drodze Howard poznaje listonosza, Myrona Larabee, który również chce kupić swojemu synkowi Turbo-Mana. Niestety, obu ich nieustannie prześladuje pech, a czasu jest coraz mniej...


10. Fred Claus - Brat Świętego Mikołaja / Fred Claus (2007)
To historia, której jeszcze nie słyszałeś, zabawna i chwytająca za serce komedia o Fredzie Clausie, bracie Świętego Mikołaja - który w niego nie wierzy! Dorastając w cieniu świątobliwego Mikołaja, Fred zupełnie zatracił wiarę w Święta. Jednak, pewnej magicznej zimy, Fred leci na Północ (pierwszą klasą zaprzężoną w renifery) i dowiaduje się, że jego brat ma kłopoty: podstępny ekspert pomiaru wydajności chce zlikwidować Święta... na zawsze! Wyrusz w przezabawną przejażdżkę saniami i zobacz, jak Fred pomaga uratować Święta i na nowo odkrywa dar, jakim jest rodzina.

11. Opowieść Wigilijna (2009)
Ponadczasowa opowieść na podstawie książki Charlesa Dickensa. Głównym bohaterem jest stary skąpiec, Scrooge, który musi stawić czoła trzem duchom Świąt Bożego Narodzenia. Każdy z nich prezentuje osobny okres czasu - przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, tak aby w sercu skąpca z powrotem zagościła życzliwość. Duchy przypominają mu, jakim był prawym człowiekiem dawniej, jak wygląda współczesny świat, co się stanie, gdy bohater nie będzie dążyć, by stać się lepszym człowiekiem. W najbardziej radosny dzień roku Scrooge zdaje sobie sprawę z tego, jaka jest jego osobowość.

12. Rodzinny dom wariatów / The Family Stone (2005)
Trwają święta Bożego Narodzenia. Cała wielopokoleniowa familia Stone'ów, ludzi otwartych, mających za nic konwenanse, jest w komplecie. Najstarszy syn Everett zaprasza do domu swoją narzeczoną Meredith. Dziewczyna od pierwszego wejrzenia budzi niechęć rodziny. Biorą ją za bezwzględną karierowiczkę. Na jej niekorzyść przemawia także perfekcyjnie skrojony kostium zapięty na ostatni guzik, starannie upięte włosy i nieskazitelny makijaż. Zraziwszy do siebie Stone'ów Merdith wzywa na pomoc Julię, młodszą siostrę, która jest bardzo komunikatywna, ma dużo uroku i potrafi zjednywać sobie ludzi.

13. Ekspres polarny /The Polar Express (2004)
Historia 8-letniego chłopca, który zaczyna tracić wiarę w istnienie Świętego Mikołaja. W Wigilię Bożego Narodzenia zostaje obudzony przez nadjeżdżający pociąg. Osobliwy pan Konduktor zaprasza chłopca w niezwykłą podróż na sam Biegun Północny. Podczas podróży poznaje on trójkę nowych przyjaciół, z którymi przeżyje wiele niezwykłych przygód i, co najważniejsze - odzyska wiarę w Mikołaja.

14. Jack Frost (1998)
Jack Frost jest słynnym muzykiem. Jest szczęśliwym małżonkiem i ojcem Charliego. Często koncerty powodują, że ma coraz mniej czasu dla swojej rodziny. A jego syn bardzo go potrzebuje. Trenuje hokej i bardzo chciałby, aby jego ojciec przychodził na mecze. Podczas świąt Bożego Narodzenia Jack znowu przebywał poza domem .Postanowił przyjechać do rodziny. W drodze jednka miał tragiczny wypadek. Umiera, ale powraca na ziemię w ciele bawana. Pragnie wynagrodzić synowi swoje długie nieobecności. Chłopiec przeżywa mnóstwo przygód z ojcem. Zbliża się jednak wiosna ...

15. Wesołych Świąt" (2006)
Chcąc odebrać sąsiadowi tytuł osiedlowego "Króla Świąt", Buddy Hally dekoruje swój dom ilością lampek pozwalającą dostrzec go z kosmosu. Zmuszony do rywalizacji Steve, nie poddaje się jednak tak łatwo. Rozpoczyna się rywalizacja, w której Mikołaj, prezenty, żywa szopka i wszystkie świąteczne dekoracje stają się przetargowymi pionkami. Odkładając obowiązki na drugi plan, by osiągnąć wymarzony cel, mężczyźni nie cofną się przed niczym. Zabawna katastrofa jest teraz tylko kwestią czasu... 


16. Pada Shrek (2007)
Zbliża się Wigilia Bożego Narodzenia. Shrek marzy o tym, by nacieszyć się spokojem domowego ogniska. Każdy ulega euforii, jedynie Shrek nie poddaje się emocjom, bo nie znosi świąt. Aby jednak nie sprawić Fionie i dzieciom zawodu, postanawia zaangażować się w przygotowania. Udaje mu się zdobyć poradnik dla tych, którzy m.in. nie wiedzą, jak zorganizować święta. Shrek szykuje dom i rodzinę do Bożego Narodzenia. Osioł, Kot w Butach i Ciastek obserwują jego wysiłki z dezaprobatą. Zażenowani niezdarnością ogra postanawiają pomóc.

17.  Dziewczynka z Zapałkami (2013)
Po stracie rodziców mała Inga trafia do sierocińca. Przutułkiem zarządza bezduszna dyrektorka Landfried, która bez przerwy zmusza dzieci do ciężkiej pracy. Nawet w czasie świąt Bożego Narodzenia, kobieta wysyła podopiecznych do pobliskiego miasteczka, by sprzedawały dla niej zapałki. Indze i jej najlepszemu przyjacielowi Emilowi udaje się jednak zarobić niewiele, więc chłopak zabiera niewielką kwotę, by móc wrócić do sierocińca. Dziewczynka decyduje się zostać w miasteczku i mimo coraz większego, przenikliwego mrozu, spróbować sprzedać pozostałe zapałki. Inga spotyka nieznajomego, który znał niegdyś jej rodziców i razem idą zobaczyć jej dawny dom. Aby pokonać mróz i choć trochę się ogrzać w blasku ognia, dziewczynka zapala zapałkę.


18.  Christmas Cupid (2010)
Sloane Spencer to piękna i stylowa kobieta sukcesu pracująca w firmie PR. Kilka dni przed świętami jej najważniejsza klientka nagle umiera. Duch Caitlin wraz z duchami jej chłopaków zabiera Sloan w podróż do przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, by pokazać jaki wpływ miało jej bezduszne zachowanie. Zwrócą uwagę na to, co jest w życiu najważniejsze i pomogą odnaleźć prawdziwą miłość.


Dajcie znać jakie filmy Wy lubicie.


 
Jeśli chcecie być na bieżąco zapraszam Was na:
 

1.12.17

Najpiękniejsze kosmetyczne kalendarze adwentowe 2017

Najpiękniejsze kosmetyczne kalendarze adwentowe 2017


Witajcie w grudniu.!
Kalendarze adwentowe kojarzą mi się z dzieciństwem. Kiedy to rodzice kupowali mi taki kalendarz z czekoladkami w środku i każdego dnia mogłam otworzyć tylko jedną czekoladkę. Muszę przyznać, że chyba tylko raz udało mi się tego dokonać, ponieważ już w pierwszy dzień potrafiłam otworzyć cały kalendarz, żeby zobaczyć co kryje się pod kolejnym kwadracikiem.;)
Teraz mając X lat zaczynam rozglądać się za kalendarzami z kosmetykami. Jednak nie wiem czy wytrzymałabym, żeby nie otworzyć wszystkich kwadracików jednego dnia.;)

Z każdym rokiem coraz więcej firm wprowadza właśnie takie kalendarze, a dzisiaj przedstawię Wam moim zdaniem najciekawsze propozycje z tego roku. Same zobaczycie, że jest w czym wybierać.:)



 SEPHORA WINTER WONDERLAND
Pięknie opakowany zestaw 24 produktów do makijażu, kąpieli oraz akcesoriów. Motywem przewodnim jest postać liska. Cena kalendarza adwentowego Sephora Winter Wonderland to 179zł. Do kupienia w drogerii Sephora.


.

NUXE BEAUTY TREASURES COUNTDOWN
Nieco okrojona wersja kalendarza adwentowego ponieważ tutaj mamy 10 mini produktów. W okienkach znajdziemy np. suchy olejek, olejek pod prysznic, krem do twarzy, masło do ust... Cena kalendarza adwentowego Nuxe Beauty Treasures Countdown to 249zł.  Dostępny na stronie lookfantastic.com


MAKEUP REVOLUTION ADVENT CALENDAR
Kalendarz, który zaraz po pojawieniu się zostaje wyprzedany. Znajdziemy w nim m.in. paletkę cieni do powiek, pomadki do ust, rozświetlacze w płynie....   Cena kalendarza adwentowego Makeup Revolution to 145zł. Dostępny w drogeriach online.


DOUGLAS 24 CHRISTMAS WONDERLAND
Kalendarz awiera 24 miniatury kosmetyków najlepszych marek w tym Douglas, Toni Gard, Ariana Grande, IsaDora, Eos, Invisibobble, Artemis oraz Daytox. Znajdziemy w nim m. in. kosmetyki po twarzy, ciała oraz miniaturki perfum. Cena kalendarza adwentowego Douglas 24 Christmas Wonderland to 139zł. Do kupienia w Douglas.


CLARINS PRECIOUS HOLIDAY
Clarins Precious Holiday zawiera kosmetyki tej marki. W środku znajdziemy m.in. olejek do ust, upiększająca maseczkę, tusz do rzęs, płyn do demakijażu, kremy do twarzy, akcesoria itp.. Cena kalendarza Clarins Precious Holiday to 459zł.  Do kupienia na Douglas.pl


BENEFIT SF WINTER WONDERGLAM 2017
Niepełnowymiarowa wersja kalendarza, gdyż zawiera jedynie 12 produktów. W środku znajdziemy 12 miniaturek marki Benefit. Cena kalendarza Benefit Sf Winter Wonderglam to 199zł. Do kupienia w Sephora.



NYX LIPPIE COUNTDOWN
Kalendarz zawiera 24 miniaturki pomadek matowych, kremowych oraz w płynie. Wszystkie firmy NYX. Cena 45funtów z darmową dostawą do PL. Dostępny na stronie lookfantastic.com.



YVES ROCHER KALENDARZ ADWENTOWY
24 mini produkty zamknięte w wielkim boxie. W środku znajdziemy  kosmetyki do pielęgnacji i makijażu. Cena kalendarza 199zł, dostępny tylko w sklepach stacjonarnych. 



24 DAYS OF BEAUTY ADVENT CALENDAR #1 THE BODY SHOP
W różowej wersji kalendarza znajdziemy 24 produkty.W środku znajdują się miniaturki do pielęgnacji, makijażu oraz akcesoria. Cena ok. 220zł. Do kupienia na bopshop.pl



25 DAYS OF BEAUTY ADVENT CALENDAR #2 THE BODY SHOP
W wersji zielonej znajdziemy 25 produktów, w tym równieżprodukty pełnowymiarowe. W tym kalendarzu przeważają kosmetyki do pielęgnacji. Cena ok. 315zł. Dostępny na bopshop.pl


BALEA KALENDARZ ADWENTOWY
W środku kalendarza znajdziemy m.in żel pod prysznic, krem na mróz, balsam do rąk, krem BB, peeling do ciała itp. Cena kalendarza 119zł, dostępny na Allegro. 



ESSIE KALENDARZ ADWENTOWY
W kalendarzu znajdziemy 7 lakierów pełnowymiarowych, 13 mini lakierów oraz zmywacz do paznokci. Cena kalendarza to 280zł do kupienia na Allegro.

SOAP & GLORY ADVENT CALENDAR
W środku kalendarza znajdziemy m.in masło do ciała, krem do rąk, krem do stóp, tusz do rzęs itp. Wszystkie produkty marki Soap & Glory. Cena kalendarza to 40 funtów. Dostępny na stronie boots.com



Dajcie znać co sądzicie o takich kalendarzach.
A może któryś z nich macie już u siebie?


 
Jeśli chcecie być na bieżąco zapraszam Was na:


26.11.17

MIESIĄC W ZDJĘCIACH - wrzesień, październik 2017

MIESIĄC W ZDJĘCIACH - wrzesień, październik 2017


Cześć.!
O nowej miesięcznej serii myślałam już od dłuższego czasu. To już w sumie druga taka seria, która będzie pojawiać się na blogu. Kto tutaj zagląda wie, że pierwsza seria to kosmetyczni ulubieńcy. Obiecuję jednak, że ta seria będzie "lekka i przyjemna", ponieważ posty, które będą pojawiać się co miesiąc będą o tym jak minął mi dany miesiąc. Muszę przyznać, że sama uwielbiam przeglądać takie posty na innych blogach, a i w ten sposób możemy choć trochę bliżej poznać autorkę bloga.:)
Jeśli więc macie ochotę zobaczyć jak wyglądały u mnie wrzesień i październik to zapraszam dalej!

19.11.17

Tanie nie znaczy gorsze, czyli niedrogie kosmetyki godne polecenia #3

Tanie nie znaczy gorsze, czyli niedrogie kosmetyki godne polecenia #3


Cześć.!
Po ulubieńcach października nadszedł czas na kolejny post z serii "Tanie i dobre".
Nie zawsze możemy sobie pozwolić na kosmetyk z wysokiej półki, dlatego też poszukujemy kosmetyków, które są równie dobre, ale nie są tak drogie. Dzisiejsza lista 5 kosmetyków, jest już trzecią tego typu. Jeśli jakoś przeoczyłyście dwie pierwsze części możecie je przeczytać tutaj i tutaj. A jeśli jesteście ciekawe jakie kosmetyki znalazły się w dzisiejszym poście, czytajcie dalej.






Catrice HD Liquid Coverage
 HD Liquid Coverage to podkład z kategorii kryjących i długotrwałych. Konsystencja jest lekka, płynna i dość rzadka z którą świetnie się współpracuje. Już cienka warstwa wystarczy, by ładnie wyrównać koloryt, kolejne zapewniają krycie od średniego po mocne. Cena około 30zł. 



Golden Rose  Matte Crayon Lipstick
Lipstick ma bardzo miękką i kremową konsystencję. Przy wykonywaniu makijażu delikatnie sunie po ustach, bez konieczności użycia większej siły. Kredki są też bardzo dobrze napigmentowane i wystarczy jedno pociągnięcie aby pokryć nimi usta. Dodatkowo po nałożeniu nie czuć ich na ustach i dosłownie możemy o niej zapomnieć, bez obawy, że podczas dnia kolor zawędruje nam poza usta czy też zostawi ślady na zębach. Cena ok.13zł.



Lovely Curling Pump Up
Tusz polecany w blogosferze. Pięknie rozdziela rzęsy dodatkowo wydłużając je. Łatwo nią dotrzeć nawet do najkrótszych rzęs. Zużyłam już kilka "opakowań" i na tym się nie skończy. Cena ok. 10zł.


Wibo Bibułki Matujące
Według mnie to taki "must have" dzięki któremu możemy wyglądać świeżo przez cały dzień. Cena ok.6zł



Avon Glimmerstick Diamonds Eyeliner
Te kredki to najszybszy i najłatwiejszy sposób na podkreślenie spojrzenia. Kredki są wysuwane, a ich konsystencja miękka. Dzięki czemu łatwo się aplikują i rozcierają na oku. Cena ok. 10zł


Znacie te kosmetyki? 
Jeśli tak to co o nich sądzicie?


Jeśli chcecie być na bieżąco zapraszam Was na:

14.11.17

KOSMETYCZNI ULUBIEŃCY | październik 2017 | LOVELY, LAURA MERCIER, MUR, INGLOT, AVON

KOSMETYCZNI ULUBIEŃCY | październik 2017 | LOVELY, LAURA MERCIER, MUR, INGLOT, AVON


Cześć.
Przeglądając bloga zauważyłam, że dawno (bardzo dawno) nie pojawił się żaden post z ulubieńcami miesiąca. Jak wiadomo my kobiety kupujemy mnóstwo kosmetyków, kremów itp. Jedne mam się bardziej podobają inne troszeczkę mniej. W taki właśnie sposób wybieramy spośród tych wszystkich te "perełki" do których z pewnością będziemy wracać. Muszę przyznać, że osobiście lubię czytać takie posty u innych, ponieważ mam możliwość przeczytać o sprawdzonych już produktach, które są warte uwagi, a które powinno się omijać szerokim łukiem Mam nadzieję, że i dla Was taki post przypadnie do gustu.



Matowej pomadki Lovely K*Lips chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Odcień, który posiadam to nr 6 -  Neutral Beauty. Uwielbiam nudziaki na ustach, ponieważ tylko w tych kolorach czuję się dobrze. Muszę przyznać, że pomadka ma niezwykłą pigmentację i wystarczy jedno pociągnięcie aplikatorem po ustach i otrzymujemy piękny kolor. Dodatkowo szybko zasycha na ustach tworząc ładny, naturalny mat. Jeśli chodzi o konturówkę, która jest w zestawie to z nią też całkiem dobrze mi się pracuje. Jest miękka i łatwo sunie po ustach.


Drugim ulubieńcem jest sypki puder Laura Mercier Translucent Loose Setting Powder. Formuła pudru jest niewiarygodnie drobno zmielona i jedwabista w dotyku. Puder pomimo bialutkiego koloru po nałożeniu nie odznacza się i idealnie stapia się z podkładem, zapewniając mu całodzienną trwałość i piękne naturalne wykończenie. Nie tworzy płaskiego matu, a efekt jaki otrzymujemy to efekt miękkich konturów dzięki którym cera wygląda niezwykle zdrowo i młodo.


Kolejnym ulubieńcem jest paletka Makeup Revolution. Paletka jest ze mną od lipca tego roku, jednak po wykonaniu nią kilku makijaży poszła w zapomnienie i odkopałam ją całkiem niedawno. W sumie to w wrześniu jak miałam sesję ślubną. Po raz drugi mnie zachwyciła i tym razem już nie odłożę jej w zapomnienie. Model paletki, który posiadam to Flawless. 32 mocno napigmentowane cienie, dzięki którym wykonamy nim makijaż zarówno dzienny, jak i wieczorowy. Cienie są mięciutkie i aksamitne w konsystencji. Wszystkie cienie ładnie ze sobą współgrają i rozcierają się jeden w drugi, więc praca z nimi jest naprawdę łatwa i przyjemna. Dużym plusem jest to, że blendując cienie prawie w ogóle nie nie tracą przy tym na intensywności koloru


Muszę przyznać, że w tym miesiącu polubiłam się też z lekko tłustawym płynem Duraline. Płyn zamknięty jest w przezroczystej buteleczce z aplikatorem w formie "pipetki". Duraline daje ogromne możliwości! Dzięki kropelce płynu możemy bez problemów nakładać na mokro pigmenty oraz brokaty. Dodatkowo możemy go użyć jako ratunek dla zasychającego tuszu, eyelinera oraz jako bazę pod pomadkę do ust, która utrwali makijaż ust. Ja akurat najczęściej używam go do nakładania sypkich cieni.


Ostatnim już ulubieńcem został płyn do kąpieli Bubble Gum od Avon. Początkowo do zakupu skusiło mnie opakowanie, a później zapach dla którego przepadłam. Dosłownie. Zapach gumy balonowej jest intensywny, ale nie nachalny. Dodatkowo czuć go podczas kąpieli, jednak zapach nie utrzymuje się na skórze. A szkoda. Muszę przyznać, że dobrze się pieni, nawet pomimo tego, że jest on dość rzadki, ale już niewielka ilość wlana do wanny daje nam mnóstwo piany. Dodatkowo ani mnie nie uczulił ani nie podrażnił skóry. Taki umilacz do kąpieli.


To już wszyscy moi październikowi ulubieńcy, koniecznie dajcie znać, czy znacie wyżej wymienione kosmetyki i podzielcie się swoimi perełkami. :)




Jeśli chcecie być na bieżąco zapraszam Was na:

19.10.17

Dlaczego nie poszłam na promocję -49% w Rossmann? + moje zakupy online

Dlaczego nie poszłam na promocję -49% w Rossmann? + moje zakupy online
 
Po raz kolejny w całej blogosferze aż huczy. Mnóstwo wpisów na blogach, zdjęć na Instagramie i innych portalach - a wszytko to za sprawą kolejnej promocji -49%  na kolorówkę w Rossmanie.  Mam wrażenie, że cała ta "mania" kupowania kosmetyków nigdy nie minie, ponieważ aż grzech nie skorzystać z takiej promocji. Ale czy aby na pewno? Muszę przyznać, że jak pierwszy raz usłyszałam o tej promocji, pomyślałam "O, super. Będę miała okazję, żeby kupić tusz czy tam podkład w dużo niższej cenie." Ale dorzuciłam jeszcze, a to korektor, a to drugi podkład, a to cienie i sumka się zbiera.:)  Ale wracając na właściwe tory: dlaczego nie poszłam na promocję?








Z moimi pierwszymi zakupami było tak, na promocję nie poszłam w pierwszy dzień, ponieważ zwyczajnie nie było mi po drodze. Do drogerii wybrałam się trzeciego czy też czwartego dnia. Pomyślałam, że skoro to taki duży sklep to dla wszystkich kosmetyków wystarczy.;) Niestety nie kupiłam tego co chciałam, ponieważ najzwyczajniej w świecie zostało to wykupione i tego nie było. Więc na kolejną edycję poszłam już pierwszego dnia, żeby kupić wszystko to co było mi potrzebne i uwierzcie, że był to mój pierwszy raz jak poszłam na taką promocję od razu po jej wystartowaniu. 

Pierwsze co "rzucało" się w oczy to tłumy, hałas i chamstwo. Dosłownie. Mam wrażenie, że kobiety podczas tej promocji zapominają o kulturze. Przy każdej z szaf przepycha się mnóstwo dziewczyn. Wyobraźcie sobie: stoisz przy szafie wybierając odcień podkładu, a tu dostajesz od kogoś z łokcia, ponieważ przepychające się babsko musi dostać się do szafy. Żadnego przepraszam ani nic. Owa pani uraczyła mnie tylko spojrzeniem typu "co Ty tu robisz dziewczynko"... Tutaj jakaś dziewczyna dosłownie wyrywa drugiej podkład z ręki. No ludzie to chyba jeszcze nie koniec świata, że o podkład musisz się bić..  Wybrałaś pokład i chcesz zmienić szafę po to, żeby kupić np tusz do rzęs. Stajesz sobie za grupką gimnazjum i grzecznie czekasz. No przecież nie będziesz się pchała jak cała reszta. Aż nadto Ci się nie śpieszy, więc czekasz, czekasz i czekasz, aż gimnazjum odejdzie w końcu z okupowanej szafy zastanawiając się: "(...) a który tusz wybrać? O jezu, ten drogi. A może ten drugi? A które cienie do oczu? A którą szminkę? Bo wiesz taki kolor to ma (imię) a ja chyba nie chcę tej samej. A chociaż w sumie może ten rozświetlacz mi się nie przyda. (...)" Serio?! Dziewczyny NIE DAJMY SIĘ ZWARIOWAĆ. Po wszystkich zakupach, które i tak były MĘCZARNIĄ stoisz w "kilometrowej' kolejce do kasy.

Drugą rzeczą, którą również można było zauważyć to dziewczyny, które "macają" dosłownie każdy kosmetyk. Otwierają nowe kosmetyki, wyjmują z pudełka i dotykają palcami sprawdzając np. cienie do oczu, rozświetlacze i pudry. Kurcze, przecież do tego są TESTERY. A nie sorki, testerów już też nie ma, bo zostały rozkradzione.... Innym przykładem jest moja siostra wybierająca kolor pokładu przy odkręcaniu testera dosłownie zalewa jej ręce, ponieważ dziewczynie, która otwierała go przed nią "za dużo się wylało". Są też takie osoby, które "testując" kolory szminek otwierają opakowania, malują nimi usta po czym odkładają z powrotem na półkę. Fuuuj....

Ostatnio rzeczą są ceny. Np tusz, który kilka dni wcześniej kosztował 40zł w dzień promocji jego cena wynosiła 60,99zł. Podobnie było z kilkoma innymi rzeczami, które zamierzałam kupić. Uwierzcie, że czasami warto przejrzeć strony z kosmetykami, a może traficie na taką w której będą niższe ceny niż na promocji?


Dobra. Trochę ponarzekałam, a teraz pokażę Wam co zamówiłam online.
Na samym początku do koszyka trafił tusz, który kupuję w sumie już od kilku lat - Loreal Volume Million Lashes. Początkowo nie przekonywały mnie silikonowe szczoteczki, jednak po użyciu tego tuszu już wiem, że był to wielki błąd. Rzęsy są maksymalnie pogrubione i wydłużone i bez grudek. Z tym tuszem polubiłam się od pierwszego użycia.


Kolejną rzeczą był pokład Bourjois Health Mix nr 51 oraz Maybelline Affinitone 18. Pierwszy z ich kupiony po raz pierwszy, a drugi to zdecydowanie ulubieniec. Podkład Borjois jest lekki i po nałożeniu nie czuć jego ciężkości dodatkowo bardzo dobrze rozprowadza się po twarzy. Nadaje twarzy naturalny wygląd. Jednak mam co do niego mieszane uczucia, ponieważ "miał" ukrywać oznaki zmęczenia, jednak według mnie nic takiego nie robi, ale cały czas jest w fazie testów, więc może jeszcze zmienię co do niego zdanie. Natomiast podkład od Maybelline zagościł  u mnie dawno temu w sumie przez przypadek, ponieważ poleciła mi go dziewczyna z Rossmana. Po nałożeniu podkład wygląda bardzo naturalnie, nie tworzy efektu maski ani nie zatyka. Daje naprawdę ładne wykończenie - bardzo ładnie rozświetla i ujednolica kolor skóry.



Kolejną rzeczą był puder, który mam już na wyczerpaniu. Puder pojawił się u mnie w tym samym czasie co podkład Maybelline. Po nałożeniu na skórę puder jest niewidoczny dodatkowo ujednolica cały makijaż i delikatnie się z nim stapia, dając bardzo naturalny efekt. Puder zawiera bardzo delikatne drobinki, które widoczne są jedynie pod światło, a na skórze w ogóle ich nie widać. Plusem jest też to, że jest bezzapachowy. Mój odcień to 24 - opal rose.


Ostatnimi rzeczami, które wpadły do koszyka były matowe pomadki Wibo Million Dollar Lips nr5 i nr6 oraz Lovely K*Lips nr 6 - Neutral Beauty. Nie jest tajemnicą, że uwielbiam matowe szminki jednak jeśli chodzi o te dwa kolory to niestety nie rozumiem zachwytu blogosfery. Kolory w obydwu przypadkach są ładne - nr 5 do delikatny nudziak, a nr 6 lekki brudny róż, jednak konsystencja jest tragiczna. Ani to nie zastyga, ani nie przypomina matu (szczególnie nr5). Ale, żeby wyrobić sobie stałą opinię muszę po testować je troszeczkę dłużej -jednak jak na razie jestem na NIE. Do kupna pomadki Lovely namówiła mnie siostra i muszę przyznać, że K*Lips nie urzekła. W opakowaniu kupujemy zestaw matowej pomadki i konturówki w identycznym kolorze. Pomadka lekko się rozprowadza i wysycha do całkowitego matu, nie pozostawiając tłustej warstwy.



A jak Wasze zakupy? 
Kupiłyście wszystko co zamierzałyście?

Jeśli chcecie być na bieżąco zapraszam Was na:

5.10.17

Zakupy Aliexpress #5 | Morphe 35OS Dupe

Zakupy Aliexpress #5 | Morphe 35OS Dupe


Cześć.!
Wracam do Was po krótkiej nieobecności. Kto obserwuje mnie na Instagramie, wie, że miałam ślub, dlatego nie było mnie tutaj przez jakiś czas. Ale już wracam do blogowania. ;) Jak już zauważyłyście mam "lekkiego bzika" na punkcie palet cieni do oczu. Tym razem w moje łapki wpadła paletka Morphe 35OS. Zamówiona na Aliexpress jakiś czas temu. Muszę przyznać, że nie mogłam się doczekać kiedy przesyłka do mnie przyjdzie i kiedy będę mogła w końcu je przetestować. Paletka ma 35 cieni. Są to cienie matowe i cienie z drobinkami. Muszę przyznać, że jestem nimi mega zaskoczona. Dlaczego?





Dużo się słyszy na temat niekupowania kosmetyków z Chin, ale muszę przyznać, że nie zauważyłam u siebie ani podrażnienia, ani uczulenia. Warto jednak wykonać próbę uczuleniową przez używaniem tych kosmetyków. Muszę przyznać, że gdzieś się doczytałam, że Morphe produkuje palety w Chinach, później wracają one do USA z ich logo. A te sprzedawane na Aliexpres to tak naprawdę oryginały, tylko bez logo. Ile w tym prawdy - nie wiem. Ale postanowiłam sprawdzić jak wyglądają cienie na żywo i zamówiłam odpowiednik paletki 35OS.


Paletka Morphe ma 35 cieni z drobinkami, ułożone w pięciu rzędach po 7 kolorów. Cienie są klasycznych rozmiarów, dorównujących rozmiarem okrągłym cieniom Inglot. Pierwsze co rzuca się w oczy to mocno nasycone, bardzo intensywne kolory. Muszę przyznać, że obawiałam się trochę, że po nałożeniu cienie stracą na intensywności - tak jak bywało w większości paletek, które zamawiałam na Aliexpress. Kiedy jednak zaczęłam je testować byłam mega zachwycona. Muszę przyznać, że przyjemnie się z nimi pracuje. Fajnie się blendują i nie osypują. Wystarczy nałożyć małą ilość, aby dokładnie pokryć powiekę i uzyskać niesamowity efekt.


Wszystkie cienie mają dobrą pigmentację, jednak według mnie te błyszczące są naprawdę niesamowite! Ich konsystencja jest nieco mokra i "masełkowata", a najlepszy efekt jest kiedy "wklepujemy" je w powiekę. Efekt jaki uzyskujemy to piękna błyszcząca tafla. Trwałość cieni jest bardzo dobra. Spokojnie wytrzymują nawet 12 godzin - bez żadnych poprawek!. Serio.


Paczuszka w której przyszły cienie była idealnie wyciętym styropianem w środku której włożone były cienie. Więc nawet nie było mowy o tym, że cienie przyjdą uszkodzone. Jeśli chodzi o opakowanie samych cieni, jest ono praktycznie identyczne jak Morphe. Starannie wykonane plastikowe opakowanie - jedyną różnicą jest brak logo firmy.

 Niektóre cienie Morphe Dupes

Podsumowując jestem bardzo zadowolona z tej paletki. Nie spodziewałam się tak dobrej jakości za tak niską cenę - paletka kosztowała koło 10$. Pięknie kolory i mocne napigmentowanie.


 A Wy znacie tę paletkę? A może macie ją w oryginale?

Jeśli chcecie być na bieżąco zapraszam Was na:
Copyright © 2016 D a s h i a a , Blogger