26.11.17

MIESIĄC W ZDJĘCIACH - wrzesień, październik 2017

MIESIĄC W ZDJĘCIACH - wrzesień, październik 2017


Cześć.!
O nowej miesięcznej serii myślałam już od dłuższego czasu. To już w sumie druga taka seria, która będzie pojawiać się na blogu. Kto tutaj zagląda wie, że pierwsza seria to kosmetyczni ulubieńcy. Obiecuję jednak, że ta seria będzie "lekka i przyjemna", ponieważ posty, które będą pojawiać się co miesiąc będą o tym jak minął mi dany miesiąc. Muszę przyznać, że sama uwielbiam przeglądać takie posty na innych blogach, a i w ten sposób możemy choć trochę bliżej poznać autorkę bloga.:)
Jeśli więc macie ochotę zobaczyć jak wyglądały u mnie wrzesień i październik to zapraszam dalej!

19.11.17

Tanie nie znaczy gorsze, czyli niedrogie kosmetyki godne polecenia #3

Tanie nie znaczy gorsze, czyli niedrogie kosmetyki godne polecenia #3


Cześć.!
Po ulubieńcach października nadszedł czas na kolejny post z serii "Tanie i dobre".
Nie zawsze możemy sobie pozwolić na kosmetyk z wysokiej półki, dlatego też poszukujemy kosmetyków, które są równie dobre, ale nie są tak drogie. Dzisiejsza lista 5 kosmetyków, jest już trzecią tego typu. Jeśli jakoś przeoczyłyście dwie pierwsze części możecie je przeczytać tutaj i tutaj. A jeśli jesteście ciekawe jakie kosmetyki znalazły się w dzisiejszym poście, czytajcie dalej.






Catrice HD Liquid Coverage
 HD Liquid Coverage to podkład z kategorii kryjących i długotrwałych. Konsystencja jest lekka, płynna i dość rzadka z którą świetnie się współpracuje. Już cienka warstwa wystarczy, by ładnie wyrównać koloryt, kolejne zapewniają krycie od średniego po mocne. Cena około 30zł. 



Golden Rose  Matte Crayon Lipstick
Lipstick ma bardzo miękką i kremową konsystencję. Przy wykonywaniu makijażu delikatnie sunie po ustach, bez konieczności użycia większej siły. Kredki są też bardzo dobrze napigmentowane i wystarczy jedno pociągnięcie aby pokryć nimi usta. Dodatkowo po nałożeniu nie czuć ich na ustach i dosłownie możemy o niej zapomnieć, bez obawy, że podczas dnia kolor zawędruje nam poza usta czy też zostawi ślady na zębach. Cena ok.13zł.



Lovely Curling Pump Up
Tusz polecany w blogosferze. Pięknie rozdziela rzęsy dodatkowo wydłużając je. Łatwo nią dotrzeć nawet do najkrótszych rzęs. Zużyłam już kilka "opakowań" i na tym się nie skończy. Cena ok. 10zł.


Wibo Bibułki Matujące
Według mnie to taki "must have" dzięki któremu możemy wyglądać świeżo przez cały dzień. Cena ok.6zł



Avon Glimmerstick Diamonds Eyeliner
Te kredki to najszybszy i najłatwiejszy sposób na podkreślenie spojrzenia. Kredki są wysuwane, a ich konsystencja miękka. Dzięki czemu łatwo się aplikują i rozcierają na oku. Cena ok. 10zł


Znacie te kosmetyki? 
Jeśli tak to co o nich sądzicie?


Jeśli chcecie być na bieżąco zapraszam Was na:

14.11.17

KOSMETYCZNI ULUBIEŃCY | październik 2017 | LOVELY, LAURA MERCIER, MUR, INGLOT, AVON

KOSMETYCZNI ULUBIEŃCY | październik 2017 | LOVELY, LAURA MERCIER, MUR, INGLOT, AVON


Cześć.
Przeglądając bloga zauważyłam, że dawno (bardzo dawno) nie pojawił się żaden post z ulubieńcami miesiąca. Jak wiadomo my kobiety kupujemy mnóstwo kosmetyków, kremów itp. Jedne mam się bardziej podobają inne troszeczkę mniej. W taki właśnie sposób wybieramy spośród tych wszystkich te "perełki" do których z pewnością będziemy wracać. Muszę przyznać, że osobiście lubię czytać takie posty u innych, ponieważ mam możliwość przeczytać o sprawdzonych już produktach, które są warte uwagi, a które powinno się omijać szerokim łukiem Mam nadzieję, że i dla Was taki post przypadnie do gustu.



Matowej pomadki Lovely K*Lips chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Odcień, który posiadam to nr 6 -  Neutral Beauty. Uwielbiam nudziaki na ustach, ponieważ tylko w tych kolorach czuję się dobrze. Muszę przyznać, że pomadka ma niezwykłą pigmentację i wystarczy jedno pociągnięcie aplikatorem po ustach i otrzymujemy piękny kolor. Dodatkowo szybko zasycha na ustach tworząc ładny, naturalny mat. Jeśli chodzi o konturówkę, która jest w zestawie to z nią też całkiem dobrze mi się pracuje. Jest miękka i łatwo sunie po ustach.


Drugim ulubieńcem jest sypki puder Laura Mercier Translucent Loose Setting Powder. Formuła pudru jest niewiarygodnie drobno zmielona i jedwabista w dotyku. Puder pomimo bialutkiego koloru po nałożeniu nie odznacza się i idealnie stapia się z podkładem, zapewniając mu całodzienną trwałość i piękne naturalne wykończenie. Nie tworzy płaskiego matu, a efekt jaki otrzymujemy to efekt miękkich konturów dzięki którym cera wygląda niezwykle zdrowo i młodo.


Kolejnym ulubieńcem jest paletka Makeup Revolution. Paletka jest ze mną od lipca tego roku, jednak po wykonaniu nią kilku makijaży poszła w zapomnienie i odkopałam ją całkiem niedawno. W sumie to w wrześniu jak miałam sesję ślubną. Po raz drugi mnie zachwyciła i tym razem już nie odłożę jej w zapomnienie. Model paletki, który posiadam to Flawless. 32 mocno napigmentowane cienie, dzięki którym wykonamy nim makijaż zarówno dzienny, jak i wieczorowy. Cienie są mięciutkie i aksamitne w konsystencji. Wszystkie cienie ładnie ze sobą współgrają i rozcierają się jeden w drugi, więc praca z nimi jest naprawdę łatwa i przyjemna. Dużym plusem jest to, że blendując cienie prawie w ogóle nie nie tracą przy tym na intensywności koloru


Muszę przyznać, że w tym miesiącu polubiłam się też z lekko tłustawym płynem Duraline. Płyn zamknięty jest w przezroczystej buteleczce z aplikatorem w formie "pipetki". Duraline daje ogromne możliwości! Dzięki kropelce płynu możemy bez problemów nakładać na mokro pigmenty oraz brokaty. Dodatkowo możemy go użyć jako ratunek dla zasychającego tuszu, eyelinera oraz jako bazę pod pomadkę do ust, która utrwali makijaż ust. Ja akurat najczęściej używam go do nakładania sypkich cieni.


Ostatnim już ulubieńcem został płyn do kąpieli Bubble Gum od Avon. Początkowo do zakupu skusiło mnie opakowanie, a później zapach dla którego przepadłam. Dosłownie. Zapach gumy balonowej jest intensywny, ale nie nachalny. Dodatkowo czuć go podczas kąpieli, jednak zapach nie utrzymuje się na skórze. A szkoda. Muszę przyznać, że dobrze się pieni, nawet pomimo tego, że jest on dość rzadki, ale już niewielka ilość wlana do wanny daje nam mnóstwo piany. Dodatkowo ani mnie nie uczulił ani nie podrażnił skóry. Taki umilacz do kąpieli.


To już wszyscy moi październikowi ulubieńcy, koniecznie dajcie znać, czy znacie wyżej wymienione kosmetyki i podzielcie się swoimi perełkami. :)




Jeśli chcecie być na bieżąco zapraszam Was na:

Copyright © 2016 D a s h i a a , Blogger